04.00 Fendrick L./Hanson B. - Kessy J./Ross A.
Krótko i rzeczowo, bo zmęczony jestem. W pierwszym półfinale zmierzą się dwie pary amerykańskie. Fendrick and Hanson grają tutaj bez wątpienia turniej życia, tak jak Gibb/Rosenthal w męskim turze. Przeszły wszystkie rundy jako niepokonane po drodze odprawiając takie pary jak Larissa/Julliana, która jest aktualnie najlepszą parą na świecie, drugą parę chińską Y. Huang-Yue Y. CHN rozstawioną tutaj z 9 czy też siostry Schwaiger. Z tych trzech par tylko Larissa z Juliana były w stanie urwać seta Amerykanką co świadczy o ich niesamowitej dyspozycji na tym turnieju. Gdy oglądałem ich grę imponowały mi szczególnie grą w obronie, sporo piłek broniły, które zamieniały na skuteczne kontry. Do tego Fendrick straszy na zagrywce. Dziewczyny grają drugi sezon ze sobą i są bardzo zdeterminowane aby w końcu zdobyć pierwszy medal grają wspólnie. Za przeciwniczki mają swoje rodaczki. Pary te grały ze sobą w Brazylii i wtedy typowałem na K/S jednak teraz sytuacja się diametralnie zmieniła, bo Fendrick Hanson odpuściły turniej w Sanya, gdzie musiałyby przebijać się przez kwalifikacje krajowe, aby specjalnie przygotować się na turniej w Szanghaju i jak widać to świetnie procentuje. Kessy and Ross grają już 3 turniej z rzędu, mogą być trochę zmęczone. Nie prezentują się już tak dobrze jak w Brazylii, meczą się z teoretycznie dużo słabszymi rywalkami i mają częste przestoje w swojej grze co skutkuje stratą setów, dla mnie co turniej to wyglają gorzej, ciekawe co będzie na czerwcowych MŚ
. Jeśli Fendrick i Hanson zagrają tak jak w poprzednich meczach to mogą bez problemu wygrać to spotkanie, bo mają w tym turnieju na rozkładzie już groźniejsze pary jak chociażby Larise i Juliane, a po kursie oferowanym w
Pinnacle nawpewno warto spróbować zwycięstwo tych mniej utytułowanych, ale głodnych sukcesów.
Fendrick L./Hanson B. @2.66 4/10
Pinnacle
--------------------------------------------------------------------
05.00 Keizer S./Van Iersel M. - Schwaiger D./Schwaiger S.
Tam się napisałem więc tutaj krótko. Holenderki idą tutaj jak burza, mają na rozkładzie już 2 i 3 parę z rozstawienia, a duet Talita/Antonelii to nawet powiedziałbym zdemolowały, w jednym z setów nie pozwalając im wyjść poza 9 punktów. Widziałem je w Sanyi i już tam nieźle się prezentowały kiedy to sprawiły mnóstwo problemów Kessy and Ross, ale przez decyzje sędziów w dużej mierze odpadły z turnieju. Tutaj już jest tylko lepiej. Za przeciwniczki mają Austriaczki, które w poprzedniej rundzie odprawiły Larisse i Juliane, jednak nie przeceniałbym tego zwycięstwo, bo moim zdaniem to Brazylijki zagrały sporo poniżej swoich możliwości. Austriaczki też miałem okazję oglądać w tym turnieju jak w Sanyi i moje zdanie jest takie, że ta para nie zasłużyła na półfinał, bo jest sporo par lepszych na tą chwilę, ale akurat miały dość łatwą drabinkę trafiając drużyny będące bez formy jak chociażby Goller Lodwig. Ktoś może powiedzieć, że nie jestem obiektywny, ale jakoś chyba mam uprzedzenie do Austriaczek i nie są one dla mnie parą zasługującą na ten półfinał, a na finał to już w ogóle, bo grają szczerze bez rewelacji. Każdy ma prawo do własnej opinii i ja oglądając do tej pory wszystkie turnieje w tym sezonie tak właśnie uważam. Widziałem mecze kiedy popełniały sporo prostych błędów, błędów w przyjęciu czy też w ataku. Wierzę mocno, że świetnie dysponowane tutaj Holenderki poradzą sobie z Austriaczkami, a kurs palce lizać, głównie przez to, że Austriaczki pokonały w poprzedniej rundzie najlepszą parę świata, ale limit szczęścia już wykorzystały i czas na porażkę.
Keizer S./Van Iersel M. @2.15 7/10 Pinnacle