Nie jestem żadnym wielkim zwolennikiem PO - ale fakt przyznaje na zasadzie mniejszego zła ostatnimi czasy na nich głosuje.
PIS natomiast - też się przyznaję - uważam za jedną z większych plag , które dotknęły nasz kraj w ostatnim czasie.
Ale nareszcie zaczyna być widać koniec tego ugrupowania - przynajmniej pod wodzą JK.
I nie trzeba uzasadniać tego żadnymi pompatycznymi słowami - bo polityka dla polityków to rzecz oczywista KORYTO.
Jak do tej pory pomimo przegrywanych po kolei od 4 lat wyborów (samorządowe 2006, parlamentarne 2007) tak naprawdę zawartość koryta dla PIS nawet się powiększała - bo i liczba posłów nominalnie była większa i liczba samorządowców wzrosła - a więc pomimo przegranych wyborów w 2006 i 2007r nie było niezadowolonych - bo intratne posadki dla posłów oraz na szczeblu Urzędów Marszałkowskich, Starostw Powiatowych i Urzędów Gminy nadal były w zadowalającej liczbie.
Co prawda kiedy przestali być ugrupowaniem rządzącym - tutaj liczba posad dla działaczy wszelakiego szczebla spadła - ale ratowano się władzą w mediach a TVP oraz Radio były w stanie wyżywić naprawdę ogromne rzesze działaczy (za nasza kasę oczywiście pensje po 10.000 i więcej dla wszelkiego rodzaju "doradców" z wykształceniem podstawowym - o ile tylko był z tych "wiernych"..
A teraz : Dopiero co "utracono" media , realnych widoków na powrót do władzy na szczeblu centralnym też nie widać ....no a teraz wybory samorządowe z których wynika , że tracą średnio ok2-25% miejsc w radach powiatów (kontrola nad posadkami w Starostwach) i sejmikach wojewódzkich (posadki w Urzędach Marszałkowskich).
I ci sami "maluczcy" prowincjonalni działacze , którzy jeszcze 2 tygodnie temu na zawołanie wylizaliby do glancu buty JK nie opanują swojego wkr...nia....
Bo powiedzmy sobie szczerze - 99,9% z nich gdzieś ma Smoleńsk , mocarstwowe aspiracje Rosji, sojusz z USA , itd itd - a chodzi o posadkę dla siebie jako Starosty , dla żony w odpowiedniej szkole, dla Henia, Kazia i Halinki w odpowiednich Wydziałach i REferatach Starostwa....To samo na szczeblu Województwa i gminy z drugiej strony...
I teraz się skończyło .. i JK oraz Pan Błaszczak mogą mówić swoje ale tej lawiny wk...nia już się nie zatrzyma....Zacznie się wzajemne podgryzanie , wypychanie...cóż - już to parę razy przerabialiśmy (AWS, KPN itp). Wojna domowa jest najbardziej okrutna. I sieje największe zniszczenie , w tym w umysłach elektoratu - cóż ludzie dużo bardziej cenią sobie czas pokoju jak czas wojny.
W ten sposób zostanie przy PIS ten najbardziej żelazny elektorat O.Rydzyka - powiedzmy ok.10%.
Żeby byłó jasne - co do posadek - ja wiem , rzecz oczywista , że to KORYTO dotyczy każdej partii - ale po prostu jak mam wybór - to wole żeby jak już się nażarli Ci którzy przynajmniej nie przeszkadzają mi spokojnie pracować.
A tak naprawdę "żrą: w równym stopniu i jedni i drudzy (wyznawców JKM błagam o umiarkowanie
Nic - napisałem - bo w sumie to serce mi się raduje , a podobno nie jest dobrze tłamsić w sobie swoje emocje. :razz:
PIS natomiast - też się przyznaję - uważam za jedną z większych plag , które dotknęły nasz kraj w ostatnim czasie.
Ale nareszcie zaczyna być widać koniec tego ugrupowania - przynajmniej pod wodzą JK.
I nie trzeba uzasadniać tego żadnymi pompatycznymi słowami - bo polityka dla polityków to rzecz oczywista KORYTO.
Jak do tej pory pomimo przegrywanych po kolei od 4 lat wyborów (samorządowe 2006, parlamentarne 2007) tak naprawdę zawartość koryta dla PIS nawet się powiększała - bo i liczba posłów nominalnie była większa i liczba samorządowców wzrosła - a więc pomimo przegranych wyborów w 2006 i 2007r nie było niezadowolonych - bo intratne posadki dla posłów oraz na szczeblu Urzędów Marszałkowskich, Starostw Powiatowych i Urzędów Gminy nadal były w zadowalającej liczbie.
Co prawda kiedy przestali być ugrupowaniem rządzącym - tutaj liczba posad dla działaczy wszelakiego szczebla spadła - ale ratowano się władzą w mediach a TVP oraz Radio były w stanie wyżywić naprawdę ogromne rzesze działaczy (za nasza kasę oczywiście pensje po 10.000 i więcej dla wszelkiego rodzaju "doradców" z wykształceniem podstawowym - o ile tylko był z tych "wiernych"..
A teraz : Dopiero co "utracono" media , realnych widoków na powrót do władzy na szczeblu centralnym też nie widać ....no a teraz wybory samorządowe z których wynika , że tracą średnio ok2-25% miejsc w radach powiatów (kontrola nad posadkami w Starostwach) i sejmikach wojewódzkich (posadki w Urzędach Marszałkowskich).
I ci sami "maluczcy" prowincjonalni działacze , którzy jeszcze 2 tygodnie temu na zawołanie wylizaliby do glancu buty JK nie opanują swojego wkr...nia....
Bo powiedzmy sobie szczerze - 99,9% z nich gdzieś ma Smoleńsk , mocarstwowe aspiracje Rosji, sojusz z USA , itd itd - a chodzi o posadkę dla siebie jako Starosty , dla żony w odpowiedniej szkole, dla Henia, Kazia i Halinki w odpowiednich Wydziałach i REferatach Starostwa....To samo na szczeblu Województwa i gminy z drugiej strony...
I teraz się skończyło .. i JK oraz Pan Błaszczak mogą mówić swoje ale tej lawiny wk...nia już się nie zatrzyma....Zacznie się wzajemne podgryzanie , wypychanie...cóż - już to parę razy przerabialiśmy (AWS, KPN itp). Wojna domowa jest najbardziej okrutna. I sieje największe zniszczenie , w tym w umysłach elektoratu - cóż ludzie dużo bardziej cenią sobie czas pokoju jak czas wojny.
W ten sposób zostanie przy PIS ten najbardziej żelazny elektorat O.Rydzyka - powiedzmy ok.10%.
Żeby byłó jasne - co do posadek - ja wiem , rzecz oczywista , że to KORYTO dotyczy każdej partii - ale po prostu jak mam wybór - to wole żeby jak już się nażarli Ci którzy przynajmniej nie przeszkadzają mi spokojnie pracować.
A tak naprawdę "żrą: w równym stopniu i jedni i drudzy (wyznawców JKM błagam o umiarkowanie
Nic - napisałem - bo w sumie to serce mi się raduje , a podobno nie jest dobrze tłamsić w sobie swoje emocje. :razz: