Liga Iranu

[verti]

Tak jest to jest właśnie to co tygrysy lubią najbardziej - liga irańska!
MES Kerman FC - Malavan Bandar-Anzali
Sytuacja w tabeli może być nieco mylna. Gospodarze plasują się w niej na czternastej lokacie i mają raptem dwa "oczka" przewagi nad drużyną ze strefy relegacji. Widmo spadku na pewno nie jest straszne szkoleniowcowi ekipy Mesu - Luce Bonacićowi, 55-letni chorwacki trener, w swoje karierze kreślący taktyki chociażby dla chorwackiej potęgi - Hajduka Spilt, z całą pewnością nie dopuszcza do siebie myśli o spadku. O tym też mówi w wypowiedziach przedmeczowych, zapowiada, że jego piłkarze są bardzo mocno zmotywowani, aby pokonać piłkarzy Malavanu. Po części też usprawiedliwia słabszą dyspozycję ligową, zrzucając to na karb rywalizacji w Azjatyckiej Lidze Mistrzów - którą zawodnicy Kermanu traktują w tym sezonie priorytetowo. Po czterech spotkaniach w fazie grupowej zajmują miejsce trzecie z dorobkiem sześciu punktów, ustępując miejsca ekipie Al Hilal oraz Al Sadd (gorszy stosunek bramek). Ciągle przed nimi rozpościera się szansa awansu, do kolejnej fazy rozgrywek. Na chwilę obecną jednak chorwacki menadżer oraz piłkarze mają za zadanie wywindować w górę tabeli swój zespół, by ten przed decydującym spotkaniem o awans (zaplanowane jest na 27 kwietnia) miał już zapewnione spokojne miejsce w lidze. Pierwszym celem jest ekipa Malavanu, która melduje się w tabeli na miejscu 9 z dorobkiem 37 punktów. Na chwilę obecną nic im nie grozi, ani widmo spadku - ani też drastycznego awansu. Dla nich w zasadzie ten sezon został uznany za zakończony. Na pewno menadżera Mohammeda Ahmadzadeh'owi nie uśmiecha się wizja gry w najbliższym spotkaniu bez trójki swoich podstawowych zawodników : 30-letniego irańskiego pomocnika - Pejmana Naouri (3 bramki), Mehrana Jafari (2 bramki) oraz filaru defensywy Malavanu - Babaka Pourgholami'ego. Wprawdzie również gospodarze mają problemy ze składem, po ostatnim spotkaniu AFC to jednak absencja Mostafy Seifiego oraz Hamida Azizadeha, nie jest tak bolesną stratą w porównaniu do nieobecności przyjezdnych. Kibice zgromadzeni na stadionie Shadida Bahonara na pewno najbardziej liczą na miejscową gwiazdę, 28-letniego Brazylijczyka Luciano Edera - najlepszego strzelca drużyny. Brazylijskiej fantazji grze MESU na pewno będą dodawać również inni reprezentanci Canarinhos - Paulo Zaltron oraz Marco Giovanini. Myślę, że gospodarze w pełni wykorzystają jutro swój potencjał - w końcu kolejne spotkanie w AFC mają dopiero za kilka tygodni. Trener i zawodnicy zapowiadają ostrą walkę na całej rozciągłości boiska, jeżeli będą faktycznie tak zaangażowani to nie sądzę, by przyjezdni mieli coś do powiedzenia. Bo na własnym boisku MES nie zwykł przegrywać (ostatnio passa - 7 spotkań bez porażki).
Istnieje również pewien fakt poza sportowy, który również decyduje o tym, że stawiam to spotkanie. Otóż obie drużyny żyją ze sobą w przyjaźni. Dzieląc się co sezon punktami, w pierwszym tegorocznym pojedynku wygrała ekipa Malavanu , więc jutro trzy punkty do swojego dorobku powinni dopisać miejscowi. Ponadto punkty na chwilę obecną są im znacznie bardziej potrzebne, a kto wymaga ten płaci ... To byłoby na tyle. Jak nie wejdzie, to już nigdy nie tykam tego syFFu jakim niewątpliwie jest piłka nożna ... ????
TYP : MES Kerman @ 2.10 4:2 ​

 

[verti]

Malavan - MES Kerman

W punktach wynotuję, co i jak, bo nie chcę mi się pisać ciągiem :​

• Goście mają ogromne problemy finansowe, istniała możliwość, że drużyna w ogóle nie wystartuje w rozgrywkach Premier League. Dyrektor Abdolreza Borhaninejad, jednak zdołał zorganizować najpotrzebniejsze fundusze i MES gra w lidze (póki co dwie porażki). Klub jest tak pogrążony, że poprosił o pomoc finansową ... prezydenta kraju! W efekcie "pod młotek" poszła jedna z baz treningowych drużyny, ponieważ nie było ich stać na jej utrzymanie. Z klubu odeszło masę osób, począwszy od działaczy, po trenera (Samad Marfavi, zastąpił Luce Bonacica) a na zawodnikach kończąc. Szczególnie bolesna była strata stanowiących o sile zespołu, Brazylijczyków - Edera, Zaltrona i Giovanini. W zasadzie Ci co mieli, jakiekolwiek oferty pożegnali się z ekipą Kermanu. Nowy trener miał bardzo trudne zadanie, bowiem miał tylko 2 tygodnie na przygotowanie drużyny do sezonu, która składa się z młodych zawodników.
• W drużynie z Malavanu sytuacja zupełnie inna, zainwestowano trochę w ekipę. Klub ma aspirację w najbliższym czasie zdobyć przepustkę do gry w Azjatyckiej Lidze Mistrzów. Zadanie to może nie na ten sezon, ale sprowadzeni piłkarze już w tym sezonie powinni wprowadzić nową jakość do zespołu. Trener był zadowolony ze stylu gry w pierwszych dwóch spotkaniach, jednak jego podopiecznym brakowało skuteczności. Po chwili dodał, że "najbliższy mecz z rozbitą drużyną Kermanu, będzie idealną okazją do pierwszego zwycięstwa w tym sezonie".
• Ponadto istnieje dość ciekawa kwestia. O której pisałem już kiedyś na forum (KLIK) :
  Cytat:
  Istnieje również pewien fakt poza sportowy, który również decyduje o tym, że stawiam to spotkanie. Otóż obie drużyny żyją ze sobą w przyjaźni. Dzieląc się co sezon punktami
  Dla lepszego zobrazowania tej sytuacji, odsyłam do linku -> TUTAJ <-, gdzie można zobaczyć dotychczasowe rezultaty spotkań, obu ekip.

Myślę, że gospodarze "uporają się" z przyjezdnymi i trzy punkty pozostaną na Takhti Stadium.

Sugeruję zagrać takie typy :
Malavan - MES Kerman Typ : Malavan @ 2.10 Bwin
Malavan - MES Kerman Typ : Poniżej 2.5 @ 1.90 Bet365
Malavan - MES Kerman Typ : X/1 @ 5.50 Bwin​

Nie chcę podawać stawki, zagrajcie (jeżeli chcecie) za ile uważacie. Dla mnie to peFFka ​

 

[verti]

Saipa Karadji - Piroozi Perspolis
Liga Irańska powoli wkracza w decydującą fazę. No może trochę przesadziłem, bo za nami już 19 kolejek. Dzisiaj postanowiłem się przyjrzeć spotkaniu, które będzie otwierać zmagania w 20 kolejce, czyli pojedynkowi Saipy z Piroozi.
Tradycyjnie pierwszy rzut oka na tabelę. Przyjezdni z dorobkiem 27 punktów plasują się na 7 miejscu. Gospodarze z kolei na swoim koncie zgromadzili 20 "oczek", co pozwala im zajmować 12 pozycję. Trzeba zgodnie przyznać, że taki stan rzeczy nie satysfakcjonuje żadnej z drużyn. Obie mają potencjał na znacznie lepsze miejsca, od tych obecnie zajmowanych.
Ostatnie mecze to również passa nie najlepszych wyników zarówno z jednej jak i z drugiej strony. Saipa co prawda wygrała ostatni mecz z Sanatem 1-0, jednakże cztery poprzednie pojedynki zakończyła z marnym dorobkiem - dwóch remisów i dwóch porażek. Jeszcze gorzej wypada natomiast w tym porównaniu zespół z Persopolis, który w pięciu ostatnich ligowych pojedynkach nie wywalczył nawet punkciku, legitymuje się przy tym fatalnym bilansem bramkowym 2-13. W klubie otwarcie przyznają, że nie pamiętają, kiedy seria pięciu porażek z rzędu miała miejsce! Tak fatalną formę można jednak spróbować wyjaśnić ...
Persepolis przed rozpoczęciem sezonu miał pewne problemy finansowe, jednak to nie jest tak istotne. Po ostatnich meczach do dymisji podał się trener Piroozi - Ali Daei, prawdziwa gwiazda i legenda irańskiej piłki. Zmiana trenera zawsze wiąże się z pewnymi zawirowaniami, jednakże dla piłkarzy Piroozi była to świetna wiadomość, bowiem zawodnicy uskarżali się na metody szkoleniowe trenera i nie byli zadowoleni z współpracy z nim. Po prostu pozostawali z nim w otwartym konflikcie. Po meczu z Saba (przegranym 1-4), gdy trener składał dymisję, jeden z piłkarzy powiedział coś w stylu "albo my zniszczylibyśmy jego, albo on Nas". To chyba najlepiej obrazuje relację na linii piłkarze - trener. Powiedziałem, że Ali Daei odszedł? Pożegnał się ze stanowiskiem trenera w Persepolis ... raptem na kilka godzin. Już następnego dnia powrócił do drużyny. Na konferencji prasowej powiedział "Wróciłem do Persepolis, żeby pomóc drużynie, ale myślę, że w tej chwili nie jestem w stanie skutecznie im pomóc".
Takie słowa w ustach trenera? To chyba nie na miejscu.
Ogólnie wokół zespołu powstało sporo szumu, zupełnie niepotrzebnego. Problemy finansowe, napięta atmosfera w szatni i konflikt z trenerem, to na pewno nie działa mobilizująco na piłkarzy. Zresztą widać to po ostatnich wynikach. Co prawda piłkarze zapowiadają, że spróbują nawiązać współpracę z trenerem na nowo, ale znając życie to pewnie mrzonki ...
Na początek "nowo-starej" przygody trener Ali Daei, ma sporo problemów. Dzisiaj z konieczności zagra dość egzotyczną taktyką 2-4-4. Wszystko ze względu na problemy kadrowe. Dzisiaj zabraknie w ich szeregach, aż pięciu lub sześciu kluczowych graczy. Nie zobaczymy - Hamidreza Ali Asgari (15 spotkań), Amir Hossain Feshangchi (17 meczów, 2 bramki) oraz Gholamreza Rezaei (16 spotkań, 4 gole). Najprawdopodobniej mecz z ławki lub trybun będzie musiał oglądać Maziar Zare (18 gier, 2 bramki), który podczas ostatnich zajęć trenował co prawda, ale indywidualnie. Ponadto w awizowanym składzie widnieje nazwisko rezerwowego bramkarza - Rahmana Ahmadiego, więc wykluczyć by należało obecność podstawowego golkipera -
Ali Reza Haghnighi (14 spotkań). Na drobny uraz narzeka Sepehr Heidari (16 gier, 1 bramka) - ale jego najprawdopodobniej ujrzymy na boisku.
Przewiduję ciekawy mecz ze sporą ilością bramek, przy takim ustawieniu Piroozi to wręcz nieuniknione. Prognozowałbym również minimalne zwycięstwo gospodarzy, ze względu na kiepską sytuację, o której pisałem wcześniej.

TYP: Saipa Karadji (DNB) @ 2.00 bet365
TYP: Powyżej 2.5 @ 1.95 bet365
0-1 ​