W kategorii piórkowej czwarty pojedynek dla Invicty stoczy związana od początku kariery z tą organizacją Chelsea Chandler, która podejmie niepokonaną dotychczas rodaczkę Olivię Parker. Nie rozpisując się tutaj zbyt mocno podzielam zdanie bukmacherów na temat tego pojedynku i zdecydowanie faworyzuję młodszą z Amerykanek. Chandler będzie ustępować warunkami fizycznymi Parker, jednak umiejętnościowo to moim zdaniem dużo wyższa półka. W stójce duża przewaga, w parterze nie da sobie zrobić większej krzywdy, bo domniemam, że Parker będzie próbowała powalczyć na dole wiedząc, że w stójce będzie miała ogromne problemy. Olivia ma fajną historię – zaczęła karierę w amatorskim MMA cztery lata temu, ogólnie schudła aż 170 funtów i pojedynek dla Invicty jest niejako uhonorowaniem tej pięknej drogi, jednak patrząc czysto technicznie nie ma tutaj praktycznie żadnych argumentów na młodszą Chandler. Zawodniczka Cesar Gracie Jiu Jitsu zapewne niedługo zakotwiczy w UFC i nocny pojedynek z Parker to tylko jeden z przystanków do najlepszej organizacji MMA na świecie.
Chelsea Chandler – Olivia Parker 1.46
Bardzo interesująco zapowiada się co-main event gali, gdzie zobaczymy dwie dobrze znane postaci kobiecego MMA – Alesha Zappitella skonfrontuje się z nieobliczalną Lindsey VanZandt. Nie mam tutaj jakichś większych wątpliwości ku tego, kto ten pojedynek wygra. To Zappitella jest zawodniczką zdecydowanie bardziej przekrojową, posiada jedne z najlepszych zapasów w WMMA, purpurowy pas brazylijskiego jiu-jitsu też raczej zneutralizuje parterowe zapędy VanZandt, która przypomnę sensacyjnie poddała Japonkę Renę Kubotę na Bellatorze 22. Na nogach pomimo ciut gorszych warunków fizycznych „Half Pint” również powinna dyktować warunki. Oczywiście, nie skreślam Lindsey – jak napisałem w pierwszym zdaniu jest to zawodniczka nieobliczalna, jednak jestem wręcz pewny, że Alesha wyciągnęła wnioski ze swoich pojedynków, jak również ze wspomnianej wiktorii VanZandt z Reną, i prowadząc pojedynek w każdej płaszczyźnie wygra to starcie przez decyzję, włączając się do wyścigu o pas mistrzowski kategorii atomowej.
Alesha Zappitella – Lindsey VanZandt 1.63
betsson
Chelsea Chandler – Olivia Parker 1.46
Bardzo interesująco zapowiada się co-main event gali, gdzie zobaczymy dwie dobrze znane postaci kobiecego MMA – Alesha Zappitella skonfrontuje się z nieobliczalną Lindsey VanZandt. Nie mam tutaj jakichś większych wątpliwości ku tego, kto ten pojedynek wygra. To Zappitella jest zawodniczką zdecydowanie bardziej przekrojową, posiada jedne z najlepszych zapasów w WMMA, purpurowy pas brazylijskiego jiu-jitsu też raczej zneutralizuje parterowe zapędy VanZandt, która przypomnę sensacyjnie poddała Japonkę Renę Kubotę na Bellatorze 22. Na nogach pomimo ciut gorszych warunków fizycznych „Half Pint” również powinna dyktować warunki. Oczywiście, nie skreślam Lindsey – jak napisałem w pierwszym zdaniu jest to zawodniczka nieobliczalna, jednak jestem wręcz pewny, że Alesha wyciągnęła wnioski ze swoich pojedynków, jak również ze wspomnianej wiktorii VanZandt z Reną, i prowadząc pojedynek w każdej płaszczyźnie wygra to starcie przez decyzję, włączając się do wyścigu o pas mistrzowski kategorii atomowej.
Alesha Zappitella – Lindsey VanZandt 1.63
betsson
Ostatnia edycja:
